love
motherhood
pure love
Pure Love
20:56
Kiedy JaĆ siÄ urodziĆ, nie miaĆam Ćatwego macierzyĆskiego startu. Nie znam powrotĂłw do domu po 3 dniach z maleĆstwem w foteliku. Nie byĆo mi dane. Znam za to strach, ogromny. Wiem czym jest niepewnoĆÄ i lÄk. Milczenie lekarzy, niewiedza. DobijaĆo mnie to. DosĆownie. BrakowaĆo mi tchu. CzuĆam siÄ tak Ćșle, jak Ćșle moĆŒna siÄ czuÄ, wracajÄ
c kaĆŒdego dnia do domu, bez swojego nowo narodzonego dziecka. KochaĆam MaĆego od momentu kiedy dowiedziaĆam siÄ, ĆŒe jest, ale czy byĆam w nim zakochana?
Kiedy kobieta rodzi dziecko, oczekuje siÄ od niej, ĆŒe od pierwszych sekund poczuje bezgranicznÄ
i wielkÄ
miĆoĆÄ do niego. I oczywiĆcie, nie zrozumcie mnie Ćșle, kocha swoje MaleĆstwo, ale wedĆug mnie ta piÄkna, ogromna miĆoĆÄ przychodzi z czasem. Przychodzi wraz z codziennym poznawaniem swojego dziecka. Z jego pierwszym uĆmiechem na TwĂłj widok, pierwszym okrzykiem radoĆci, kiedy nachylasz siÄ nad ĆĂłĆŒeczkiem. KaĆŒdego dnia uczycie siÄ siebie nawzajem, uczycie siÄ jak byÄ razem. Jeszcze 3 miesiÄ
ce temu, nie czuĆam tego, co czujÄ teraz. Teraz nie tylko bezgranicznie kocham swojego Syna, ale jestem w nim zakochana. I nie wstydzÄ siÄ powiedzieÄ, ĆŒe to wymaga czasu. Jak w kaĆŒdym zwiÄ
zku, uczysz siÄ kochaÄ drugÄ
osobÄ, z dzieckiem nie jest inaczej... MĂłj MÄ
ĆŒ znalazĆ idealne okreĆlenie na nasz obecny stan w stosunku do Jasia - patrzÄ
c na jego mimikÄ twarzy, sĆuchajÄ
c dĆșwiÄkĂłw ktĂłre wydaje, obserwujÄ
c jego radoĆÄ a nawet i maĆe tragedie, mamy ochotÄ siÄ w nim "wytarzaÄ" :) NaprawdÄ, nie istniejÄ
sĆowa ktĂłre sÄ
w stanie opisaÄ jak bardzo kocham moje dziecko. Czasami patrzÄ na niego i mam ochotÄ siÄ rozpĆakaÄ, bo nie jestem w stanie ogarnÄ
Ä jego perfekcji. PamiÄtam, jak na poczÄ
tku naszej wspĂłlnej drogi, nieustannie nie mogĆam siÄ doczekaÄ, a to aĆŒ skoĆczy 3 miesiÄ
ce, a to aĆŒ zacznie siÄ ĆmiaÄ na gĆos, a teraz? Teraz krzyczÄ, czas STOP! Za szybko, za szybko mijajÄ
dni i choÄ dla nikogo nie jest to nowoĆÄ, prawdÄ
jest, ĆŒe przy dziecku widzisz to znacznie bardziej. Nie czujcie siÄ Ćșle, jeĆli ta wielka miĆoĆÄ jeszcze na Was nie spĆynÄĆa, nie biczujcie siÄ w nieskoĆczonoĆÄ, nie dobijajcie wyrzutami sumienia. "PrzecieĆŒ mĂłwiÄ
, ĆŒe po kilku sekundach od porodu juĆŒ zapomnisz jak bolaĆo i pokochasz caĆÄ
sobÄ
", "co jest ze mnÄ
nie tak, ĆŒe tak siÄ nie czuje?!", "jestem wyrodnÄ
matkÄ
..." Nic podobnego, jesteĆ zupeĆnie normalna. To uczucie ktĂłre spodziewasz siÄ poczuÄ, trafi CiÄ jednego dnia, jak grom z jasnego nieba, a wtedy zrozumiesz czym jest czysta, bezgraniczna miĆoĆÄ do drugiego czĆowieka, jakiej nigdy wczeĆniej nie zaznaĆeĆ.
Synku, kocham CiÄ.
A. Synku, kocham CiÄ.
1 komentarze
Jasiu jest boski! Kazda matka dojrzewa do tego uczucia, chociaz moje bylo juz wielkie w dniu narodzkn moich synkow.
OdpowiedzUsuĆ